piątek, 13 grudnia 2013

Sowa przytulanka

W piątek miałam dzień wolny, więc postanowiłam zrobić coś ambitniejszego - padło na sowę przytulankę.

Najpierw wykrój, wybór materiałów, dopasowanie koloru filców. Wszystko pasuje - szyjemy!
Wstępnie oczka miały być tylko przyszyte zwykłym ściegiem, ale postanowiłam wypróbować naszywanie aplikacji i muszę przyznać, że to był świetny wybór. Moja nowa przyjaciółka przyszywa aplikacje rewelacyjnie (marszczenia na materiale to brak moich umiejętności przewidywania). Potem już tylko skrzydełka i zszywamy.
Oto moja piękna trochę niedoskonała sowa, ale jestem z siebie dumna.


Sówka zaraz znalazła właściciela z czego bardzo się cieszę !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz