Kalendarzowe lato już za nami, ale pogoda na to nie wskazuje. Jest miło i ciepło, tylko pożółkłe liście wskazują na porę roku. Korzystając z przychylności pogody wybraliśmy się z dziećmi i znajomymi odwiedzić zwierzaki w ZOO.
niedziela, 19 października 2014
Kocyki i nie tylko
Po anielicach przyszedł czas na dalsze przygotowania pokoju i wyprawki.
Zasłonkę miałam już w głowie wystarczyło tylko zakupić materiał, koronkę i już.
Gorzej szło mi z poszukiwaniem kocyków. Każdemu coś brakowało, albo coś było z nim nie tak.
Więc stwierdziłam, że co tam - uszyję sobie sama. I tak z resztek materiału z zasłonki, bawełny w kwiatki i białego polarku powstał kocyk idealny - oczywiście razy dwa. Z przodu bawełna, z tylu polar.
sobota, 18 października 2014
Czas na remont mieszkania
Długo się zastanawialiśmy jak się pomieścimy jako rodzina wielodzietna. Opcje były dwie - albo się zamienimy na większe albo robimy remont naszego mieszkania. Analizowaliśmy wnikliwie każdą z opcji i padło na remont. Remont generalny obejmował wymianę wszystkich drzwi wewnętrznych, zamianę wanny na brodzik w łazience i częściowa wymiana kafelek, wymiana płytek w kuchni i zabudowy kuchennej i podział dużego pokoju na salon i sypialnię.
W sierpniu planowaliśmy wszystko skrupulatnie. Naszymi stałymi sklepami były markety budowlane i sklepy meblowe.
Zaczęliśmy 8 września od demolki dużego pokoju i stawiania ścianki działowej z luksferami do sypialni.
Trwało długo, ale się udało - salon gotowy. Jeszcze podłogi, meble, parę dodatków i gotowe.
No i moje podświetlane luksfery.
No i moje podświetlane luksfery.
Potem kuchnia. Stare kafelki szybko się poddały. Czas na nowe.
Kuchnia już prawie gotowa. Czekamy na meble.
Z meblami prezentuje się bosko.
Kończymy sypialnię. Meble z Ikiei całkiem dobrze się wpasowały. Parę dodatków i gotowe.
Nowa narzuta i poduszki dekoracyjne to moja wisienka na torcie.
Czas na łazienkę i wymianę drzwi.
I tak po miesiącu remont dobiegł końca. Potem sprzątanie, sprzątanie i sprzątanie.
Ale mieszkanko po liftingu jest mega przytulne.
wtorek, 14 października 2014
Anielice dla bliźniaczek
Remont dobiegł końca. Mieszkanie już posprzątane, więc można zasiąść do maszyny.
Wiemy już, że będą dwie dziewczynki, więc postanowiłam uczyć im tildowe anielice.
Oczywiście najwięcej czas zajęły mi sukienki - wszystko to takie mikroskopijne. Potem anielice trzeba było jakoś uczesać. Jeszcze geterki i gotowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)